Kraina radości
Dodane przez Ela Korzeniowska dnia Czerwiec 06 2019 21:06:50
Jedziemy na wycieczkę, bierzemy humor w teczkę – tak właśnie mogliby przerobić słowa znanej piosenki uczestnicy wycieczki do krainy, co prawda nie mlekiem, ale szczerym, dziecięcym śmiechem płynącej… Mowa oczywiście o Krainie rumianku na Polesiu, a dokładnie w Podedwórzu koło Hołowna.

Szczęściarzami byli uczniowie klasy 1b i 1c (22 maja), i 1d i 1e (3 czerwca). Mimo początkowych wydarzeń, które niektórych mogłyby skłonić do odwołania wyjazdu, na szczęście ani w jednym, ani w drugim wypadku do tego nie doszło i wszyscy świetnie się bawili!

A wszystko za sprawą wielu atrakcji, jakie czekały na uczestników wojaży po Krainie rumianku...

Ela Korzeniowska
Treść rozszerzona
Najpierw prawie 2-godzinna podróż autokarem: oj działo się a działo, a następnie stare chałupki…, a w nich i obok nich takie przygody!

Każda z grup w różnej kolejności odbyła te same warsztaty. Były nimi: gliniany plac zabaw i dawne zajęcia naszych przodków. By moc atrakcji dopiąć na ostatni guzik, wzięliśmy też udział w grze terenowej: O co chodzi? Awantura w Krainie rumianku… Szliśmy od pola do miedzy, od miedzy do polanki, by spotkać: karczmarkę, wieśniarkę, pustelnika, żupniczkę, zielarkę, kowala, którym leśne licho, tyle szkód wyrządziło, że trzeba było im pomóc.
I oczywiście, my – dzielni lublinianie na tę pomoc się zdecydowaliśmy. W czasie gry spotkało nas naprawdę wiele niespodzianek: strzelaliśmy z łuku, doiliśmy krowę, szukaliśmy pierścienia w soli, targowaliśmy się o więcej rumianków. I co ciekawe: kilka razy podchodziło do nas leśne licho, ale nasze śpiewy sprawiały, że odchodziło…
Na koniec zatopiliśmy w studni wszelkie zło, zatem licho już nie będzie dokuczać mieszkańcom przesympatycznej Krainy rumianku.
Żeby nie było, było też pyszne jadło: obiad, ognisko i chleb z utartym przez nas masłem. Oczywiście nie obyło się bez zakupu pamiątek w sklepiku w glinianej chatce…
Po spełnionej misji: pomogliśmy, by dobro zwyciężyło: zmęczeni ale zadowoleni, mogliśmy wrócić do domu. Wycieczka na pewno na długi czas zapadnie w naszej pamięci. Polecamy innym pójść naszymi śladami i już zacząć śpiew: Jedziemy na wycieczkę, bierzemy humor w teczkę…

Ela Korzeniowska