Dotykaliśmy meteorytów
Dodane przez Ela Korzeniowska dnia Luty 07 2017 20:25:31
Niedźwiada to główny bohater poniedziałkowych zajęć stanowiących kolejne – comiesięczne spotkanie w ramach Akademii Młodego Naukowca. Jedną z przodujących atrakcji było dotykanie fragmentów największych znalezionych dotąd na ziemi meteorytów. Szczęśliwcami byli uczniowie klas: II g, II h i II i.

Zajęcia przyrodnicze zatytułowane: Niedźwiada, zaczęły się od wyjaśnienia, czym jest tytułowy bohater. Okazało się, że to znaleziony 3 lata temu fragment meteorytu pochodzący z województwa lubelskiego, a dokładnie wsi Niedźwiada pod Lubartowem. Co ciekawe, ten właśnie fragment znalazł Prowadzący zajęcia, który pokazał go uczniom. Mogli go dotknąć, powąchać. To więcej niż w muzeum, gdzie tego typu eksponaty leżą za szybą i można na nie jedynie popatrzeć.

Treść rozszerzona
Niedźwiada to główny bohater poniedziałkowych zajęć stanowiących kolejne – comiesięczne spotkanie w ramach Akademii Młodego Naukowca. Jedną z przodujących atrakcji było dotykanie fragmentów największych znalezionych dotąd na ziemi meteorytów. Szczęśliwcami byli uczniowie klas: II g, II h i II i.

Zajęcia przyrodnicze zatytułowane: Niedźwiada, zaczęły się od wyjaśnienia, czym jest tytułowy bohater. Okazało się, że to znaleziony 3 lata temu fragment meteorytu pochodzący z województwa lubelskiego, a dokładnie wsi Niedźwiada pod Lubartowem. Co ciekawe, ten właśnie fragment znalazł Prowadzący zajęcia, który pokazał go uczniom. Mogli go dotknąć, powąchać. To więcej niż w muzeum, gdzie tego typu eksponaty leżą za szybą i można na nie jedynie popatrzeć.

Poza Niedźwiadą, uczniowie oglądali i dotykali jeszcze innych meteorytów. Jednym z nich, był meteoryt Hoba – największy dotąd znaleziony na ziemi meteoryt, ważący ok. 60 ton. Uczestnicy zajęć mieli w swych dłoniach jego fragment. Czyż to nie było niesamowite?

Drugoklasiści dotykali także Campo del Cielo – to drugi pod względem wielkości meteoryt znaleziony na ziemi. Równie zaskakujące i fascynujące dla drugoklasistów było oglądanie i dotykanie fragmentu kręgosłupa Allozaura, którego szczątki znaleziono całkiem niedaleko stąd, bo w Górach Świętokrzyskich. Uczestnicy zajęć wręcz nie mogli w to uwierzyć!

Wręcz niewiarygodne było też trzymanie i dotykanie zęba dinozaura, zęba wielkości palca dłoni naszych ośmiolatków.

I na koniec równie niecodzienna atrakcja: oglądanie regolitu – pyłku księżycowego, czyli pyłu z powierzchni Księżyca przywiezionego przez załogę Apollo 11 – pierwszych ludzi, którzy byli na Księżycu.

Niesamowitych atrakcji na poniedziałkowych zajęciach było tyle, że uczniowie nie byli w stanie wybrać, tej najlepszej. Jedno jest pewne: Apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc już nie mogą się doczekać kolejnych zajęć. Co tym razem naukowcy dla nas przygotują? – zastanawiają się na głos.

Ela Korzeniowska